Zagrożenie chorobą niebieskiego języka
Data publikacji: 7 listopada 2024
Polscy Hodowcy bydła, owiec i kóz są bardzo zaniepokojeni rozprzestrzenianiem się choroby niebieskiego języka (wywołanej przez wirus BTV – Bluetongue virus) w Europie Zachodniej. Pomimo, iż w Polsce jak dotąd nie wykryto jej przypadków, obawiają się, że nie będziemy odpowiednio przygotowani w chwili pojawienia się jej pierwszych ognisk. Jak dotąd najwięcej przypadków tej choroby stwierdzono w Holandii, Belgii, Francji i w Niemczech, jednak w ostatnim czasie przypadki zachorowań odnotowuje się również w Wielkiej Brytanii, Szwecji Danii, Czechach i we Włoszech. Tylko w okresie od 1 września do 8 października br. potwierdzono 89 nowych ognisk tej choroby w Europie. Najbliższe ogniska zlokalizowano w Niemczech i Czechach w odległości zaledwie stu kilkudziesięciu kilometrów od naszej granicy. Na chwilę obecną w Polsce wprowadzono program monitorowania tej choroby. W praktyce polega to na badaniu kontrolnym przeżuwaczy na terenie kilku województw. Inspekcja Weterynaryjna nie zezwala obecnie na wjazd do Polski zwierząt pochodzących z krajów, w których wykryto przypadki zachorowań. Hodowcy zgodnie twierdzą, że najlepszym zabezpieczeniem krajowej populacji bydła i pozostałych gatunków przeżuwaczy byłoby niezwłoczne uruchomienie szczepień przeciwko BTV. Pomimo, iż rozwiązanie wydaje się proste, na chwilę obecną jest praktycznie niemożliwe ze względów na obowiązujące w tym zakresie przepisy. W Polsce Bluetongue podlega urzędowemu obowiązkowi zwalczania i dopiero gdy wirus dotrze do kraju władze (MRiRW) będą mogły podjąć decyzję o szczepieniach.
Na chwilę obecną Inspekcja Weterynaryjna zaleca Hodowcom następujące działania prewencyjne:
- wystrzeganie się zakupu zwierząt do własnej hodowli pochodzących z niewiadomego źródła
- zapewnienie okresowych wizyt lekarza weterynarii w gospodarstwie
- zgłaszanie lekarzowi weterynarii wszelkich podejrzanych objawów klinicznych
- zwalczanie owadów pomieszczeniach inwentarskich (przenoszących chorobę)
W obecnej sytuacji polscy hodowcy mają również problem z przetransportowaniem zwierząt hodowlanych zakupionych m.in. we Francji. Zachodzi pytanie, czy obostrzeniami powinny być objęte zwierzęta posiadające świadectwa zdrowia i pochodzące z rejonów, w których przypadki zachorowań nie występowały, które zostały poddane kwarantannie.
W dniu 29 października br. zorganizowano spotkanie (w formule online) przedstawicieli związków hodowców i przetwórców z z-cą Głównego Lekarza Weterynarii Jakubem Kubackim, dotyczące zagrożenia wystąpieniem choroby niebieskiego języka w Polsce. Z ramienia Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła mięsnego w spotkaniu uczestniczył członek zarządu Pan Zbigniew Kołoszyc, który podkreślał, że w obecnej sytuacji szczepienia przeciw BTV pozostają kluczowym działaniem zapobiegawczym i w trybie pilnym należy podjąć działania mające na celu wyłonienie dostawcy szczepionek i ich dopuszczenie do zastosowania. Według wstępnych informacji, takie szczepionki mogłaby na rynek polski dostarczyć firma z Czech. W trakcie spotkania podkreślano również, że należałoby zastosować szczepionki nowej generacji BTV – 3, które produkowane są od wiosny 2024 roku i skutecznie zabezpieczają zwierzęta przed aktualnym serotypem 3 wirusa. Większość dostępnych na rynku szczepionek chroni zwierzęta przed serotypem 8, który pojawił się w latach 2006-2007, w związku z czym ich zastosowanie może nie być w pełni skuteczne. W najbliższych dniach zorganizowane zostanie kolejne spotkanie, na którym przedstawiciele GIW przedstawią możliwości dalszych działań.