Zarzecki o walce z dezinformacją: Kłamstwo powtarzane sto razy staje się prawdą
Data publikacji: 27 marca 2023
Nie możemy pozostawiać bez komentarza żadnego hasła podmiotów rozsiewających fake newsy na temat produkcji żywności, ponieważ kłamstwo powtarzane sto razy staje się prawdą, jak zaznaczył Jacek Zarzecki. Jak więc walczyć z dezinformacjami na temat produkcji zwierzęcej?
Co robić w obliczu fake newsów i dezinformacji na temat produkcji zwierzęcej? Na to pytanie odpowiedział nam Jacek Zarzecki, prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego.
– Wystarczy mówić prawdę. To jest najprostsza odpowiedź. Mówić prawdę i pokazywać produkcję zwierzęcą, produkcję żywności, taką, jaka jest ona w rzeczywistości. Pokazywać, jak to wygląda naprawdę – mówił Zarzecki.
Kłamstwo powtarzane sto razy staje się prawdą
– Na pewno musimy reagować. Nie możemy pozostawiać bez komentarza żadnego hasła przeciwników czy podmiotów rozsiewających te fake newsy na temat produkcji żywności, ponieważ kłamstwo powtarzane sto razy staje się prawdą – zaznaczył nasz rozmówca.
– Dlatego właśnie podejmujemy, jako branża, nie tylko sektor wołowiny, ale i cała branża rolno-spożywcza, działania, żeby walczyć z tymi fake newsami. Pokazujemy produkcję żywności taką, jaką ona jest. Chcemy być transparentni. Chcemy pokazywać konsumentowi skąd bierze się żywność, że nie powstaje ona na półce sklepowej, tylko jest produkowana kilkadziesiąt czy kilkaset kilometrów od konsumenta, przez osoby, które ciężko pracują, praktycznie bez urlopu czy wytchnienia po to, aby dostarczyć ten produkt na półki sklepów – tłumaczył Zarzecki.
15 tys. litrów wody na jeden kilogram wołowiny i inne mity
Nasz rozmówca odniósł się na najczęściej powtarzanych mitów na temat produkcji zwierzęcej.
– Niewątpliwie największym fake newsem dotyczącym produkcji zwierzęcej jest wielkość zużycia wody na wyprodukowanie jednego kilograma wołowiny. Nieprawdą jest, że potrzeba 15 tys. litrów wody, żeby wyprodukować kilogram wołowiny – tłumaczył. – Fałszem jest również, że bez zwierząt hodowlanych jesteśmy w stanie produkować tyle żywności, ile trzeba. Ponad 65 proc. gruntów użytkowanych pod produkcję zwierzęcą nie nadaje się pod produkcję roślinną z przeznaczeniem do spożycia dla ludzi – dodał.
Zaznaczył także, że zwierzęta dostarczają obornik wykorzystywany do produkcji roślinnej i bez produkcji zwierzęcej nie będzie wysokojakościowej, bezpiecznej i zdrowej produkcji roślinnej. „Rolnictwo to system naczyń połączonych. Muszą one współdziałać”, jak podkreślił Zarzecki.
Kłamstwa budujące poparcie polityczne
Zarzecki wspomniał również o opublikowanym niedawno przez Sylwię Spurek filmie, który którym mówi, że nie należy pić mleka, bo nie będzie się wielkim, tylko chorym na raka.
– To jest właśnie przykład jednego z fake newsów. Badania naukowe mówią wprost, że dzieci pozbawione białka zawartego w mleku czy produktach odzwierzęcych są narażone na większą łamliwość kości. Ponadto wpływa to na zdrowie psychiczne. Musimy więc walczyć z takimi fake newsami. Jest to przykre i głupie, gdy politycy niemający zielonego pojęcia na temat produkcji żywności opowiadają takie kłamstwa w ramach budowania swojej popularności wśród swoich wyborców. (…) To jest mała grupa osób, ale za to bardzo skuteczna w zakresie tworzenia pewnych przekazów – stwierdził.
Skala plus emocje
Zarzecki wskazał także, że organizacje prozwierzęce opierają się głównie na zbieraniu pod różnymi petycjami podpisów, które następnie służą do wskazywania skali osób popierających dany apel, dzięki czemu organizacje te mogą wywierać presje na decydentach politycznych.
– Okazuje się jednak, że podpis złożył niejaki Stanisław Kaszanka, który jest wymysłem wyobraźnie jakiegoś internauty. Musimy więc odkłamać Internet. Pokazywać prawdę o produkcji żywności – podkreślił Zarzecki.
– Musimy też mówić emocjonalnie. Nie możemy opierać się jedynie na suchych faktach naukowych, bo to właśnie emocje są nośnikiem wieści. Oczywiście bez faktów się nie obejdzie – zaznaczył.
Zarzecki wspomniał także o działaniach naukowców w ramach deklaracji dublińskiej, czyli inicjatywy naukowej, która skupia się na odkłamywaniu mitów o produkcji zwierzęcej, na informowaniu o roli produkcji zwierzęcej w społeczeństwie oraz o roli mięsa w rozwoju współczesnego człowieka. „To rzeczy, na których musimy się opierać”, jak dodał.
Słuszna walka o prawa rolników
Zarzecki stwierdził, że branża będzie kontynuowała wysiłki w zakresie walki z dezinformacją i fake newsami, szczególny nacisk kładąc na dotarcie możliwie szerokiego grona konsumentów.
– Widzimy, że spotyka się to z ostrą reakcją organizacji prozwierzęcych i bardzo dobrze. My po prostu pokazujemy, że oni kłamią – mówił.
– Nie bójmy się pokazywać w jaki sposób produkujemy. To jest apel przede wszystkim do rolników. Pokazujcie swoje gospodarstwa rolne. Pokazujcie to, co robicie. Macie media społecznościowe – wykorzystajcie je w słusznej walce o prawa rolników – podsumował nasz rozmówca.